Dziś odwiedziłem swój zakład pracy, a właściwie jego okolice z perspektywy widza. Przechodząc każdego dnia pod chłodniami, setki razy w ciągu roku nawet nie chce się nam podnieść głowy, by zobaczyć ich szczyt czasem zamglony, czasem w kłębach wydobywającej się z niego pary.
Dziś mieliśmy okazję, by po raz ostatni obejrzeć chłodnię numer 7, która musiała runąć, by zrobić miejsce dla Nowego Bloku. Wydarzenie piękne, a zarazem smutne: 2 lata pracy budowniczych zniszczone zostało w kilka sekund.
|
Ostatni raz widok na 4 siostry razem:) Na samym końcu umieszczone zostało zdjęcie z tego samego miejsca już po wyburzeniu chłodni. |
|
Za chwilę chłodnia po lewej stronie zamieni się w kupę gruzu. |
|
I po wszystkim - mieszkańcy będą musieli się przyzwyczaić do nowego widoku:) |
|
10 minut po wyburzeniu chłodni - tyle z niej zostało |
|
Ponowna wizyta na moście na drodze do Sieniawki - już z luką pomiędzy chłodniami |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz